poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Ćwiczenia w skokach przez przeszkody i podstawy ujeżdżenia

Gdy koń wykazuje dobrą kondycję podczas jazd w terenie, zaczyna się z nim łatwe ćwiczenia w skokach przez przeszkody i zwroty na czworoboku.

Zwykle takie szkolenie zaczyna się w ok. 8-9 miesięcy po pierwszym lonżowaniu. Chociaż konia rekreacyjnego nie szkolimy na skoczka, powinien on też umieć skakać przez niskie przeszkody (zwłaszcza rowy).

Skok przez tzw. rów

Skok przez niską przeszkodę

Ćwiczenia w skokach przeplata się jazdą w terenie. Dwa razy w tygodniu jeździ się na ujeżdżalni, trzy razy - w terenie, razem więc koń jest pięć dni w treningu. Szóstego dnia lonżuje się go, zaś siódmy dzień jest przeznaczony na odpoczynek.

Szkolenie koni z chowu bezstajennego ulega w zimie pewnym ograniczeniom.

Wiadomo, że w końcu września pokrywają się one włosem zimowym, który utrzymuje się zwykle do końca kwietnia. Pod grubą warstwą takiej sierści wytwarza się dużo ciepła, wskutek czego koń wzięty do intensywniejszej pracy po kilkunastu minutach jest już kompletnie mokry. Obniża to sprawność i chęć tych koni do większego wysiłku.

W miesiącach zimowych przed rozpoczęciem każdego ćwiczenia jeździ się 10- 15 minut tylko stępem.

W ten sposób ułatwia się transpirację ciała konia pomimo grubego kożucha sierści. Wtedy wcale nie lonżuje się konia, gdyż dłuższe nawroty stępa na lonży nie są możliwe. Gdy sierść zimowa podczas ćwiczeń bardzo się zapoci, trzeba postawić konia na parę godzin w suchej stajni. Nie można go pozostawiać zgrzanego na silnym mrozie lub deszczu.

Zanim zacznie się ćwiczenia w skokach, koń powinien zapoznać się z przeszkodami.

Naprzód pozwala się koniowi obwąchać przeszkody. Pierwsze skoki wykonuje się na okólniku lub padoku, używając tylko przeszkód stałych o wysokości 30- 60 cm, takich jak wały ziemne, skrzynie, bale słomiane czy beczki. Koń skacze chętniej, gdy pokonuje przeszkodę w kierunku stajni.

Do skoków jeździec używający siodła sportowego skraca puśliska o dwie dziurki.

Dzięki temu osiąga on większą giętkość siadu. W kulbace nie musi się przed skokiem nic zmieniać, gdyż kulbaki nie używamy do pokonywania bardzo wysokich przeszkód. Osoby wysokiego wzrostu dosiadające małych koni muszą uważać, żeby przy skoku ich nogi nie zwisały poniżej brzucha konia, gdyż wtedy mogą zaczepiać o przeszkody.

Do skoku przygotowujemy się na 10 metrów przed przeszkodą, zaczynając od " półparady". Półparada - to lekkie wstrzymanie konia przed odskokiem obecnie juz nie jest zalecane.

Rozbieg do przeszkody jest więc krótki, toteż najazd musi być energiczny. Z początku skacze się przeszkody z kłusa, gdyż niedoświadczony koń najpewniej z tego chodu wyczuwa właściwy moment odbicia się od ziemi. Koń musi mieć możliwość samemu wyliczyć odskok; w żadnym przypadku nie można próbować "podnosić" go do skoku wodzami. Byloby to dla konia bardzo bolesnym utrudnieniem o działaniu hamującym.

Jeździec używający angielskiego siodła sportowego może koniowi bardzo pomagać przy skoku.

Zaraz po odbiciu się od ziemi jeździec oddaje wodze, pochyla górną część ciała naprzód i lekko unosi pośladek nad siodłem. jego dłonie mogą się opierać na szyi albo trzymać rzemień szyjny, który początkujący jeźdźcy powinni nakładać koniowi do wszystkich ćwiczeń. Jeździec mocno zwiera kolana na siodle.

Przy lądowaniu także nie można koniowi przeszkadzać.

Przy lądowaniu przednie nogi konia otrzymują wielkie obciążenie, jeździec więc musi starać się je odciążyć. W tej fazie skoku odchyla się on do tyłu i siada w siodło opierając się kolanami. Jeźdźcy skaczący w kulbakach wysiadują wszystkie fazy skoku, przechylając tylko górną część ciała naprzód w fazie odskoku i wznoszenia się nad przeszkodą, a prostując się znowu w fazie lądowania.


Źródło: "600 rad dla miłośników koni" Karlheinz Gless, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1988r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz